Bo jesteś wulgarna, wyzywająca, nie masz klasy. Bo jesteś kolejną „modelką” z Instagrama, co lata do Dubaju. Bo sama prosisz się o kłopoty. Bo wyglądasz jak prostytutka. Bo masz założyć golf i kiecę do ziemi, żeby nie obrazić poczucia estetyki innych. By nie być odsądzoną od czci i wiary…
Kobieta pokazująca swoje ciało, czy to w wydekoltowanej sukience, czy w kostiumie kąpielowym (bardzo kontrowersyjny strój latem, faktycznie!), a potem publikująca swoje zdjęcia na Instagramie czy na blogu, natychmiast naraża się na falę wulgarnej krytyki. Komentarze (zwłaszcza na Pudlu) w stylu „wsadziłbym” są na porządku dziennym. Kobieta nie ma prawa być piękna i seksowna. Nie ma prawa być dumną z wypracowanego licznymi treningami ciała. A jeśli jest i chce to pokazać światu, staje się automatycznie obiektem seksualnym. Forma nie ma znaczenia. Delikatnie wystająca bielizna spod koszuli? „Kusi” „Że niby taka cipka niewydymka”. Dziubek i głęboki dekolt? „Dziwka”. Kobieta z tłuszczykiem na brzuchu nie okrywająca się giezłem na plaży jest „obrzydliwa” i „odpychająca”.
Nie dogodzisz.
Kobiety są poddawane ciągłej ocenie. Przede wszystkim przez pryzmat swojego wyglądu. Kiedy Prezydent Trump z rodziną odwiedził Polskę, o Melanii i Ivance mogłyśmy dowiedzieć się w zasadzie tylko tyle: w co były ubrane. I ile te fatałaszki kosztowały. Ale już co robiły, czy coś powiedziały – ze świecą takich informacji szukać. A niesłusznie… Nie jest tajemnicą, że kobiety, szczególnie jego ukochana córka, mają duży wpływ na Prezydenta. Nie należy zatem skupiać się wyłącznie na ich stylizacjach, choć przyznaję, że ciężko tego uniknąć, bo obie Panie są ładnymi, eleganckimi kobietami.
Żonie Prezydenta Francji ciągle się obrywa za zbyt kuse sukienki, Pani Prezydentowej Dudzie za fryzurę czy nudne garsonki. Kanclerz Niemiec, najpotężniejsza kobieta w Europie, ciągle jest krytykowana za żakieciki. Umówmy się, nie jest atrakcyjną kobietą, ale serio, rządzić może i w dresie…proponuję słuchać tego co mówi i przyglądać się temu co robi, a nie czy umie chodzić na wysokich obcasach.
A mężczyźni? Chodzą w kiepskich garniturach, brzydkich koszulach, mają za krótkie spodnie, niewypastowane buty i koszmarne fryzury. Czy ktokolwiek, poza stylistami i ludźmi z branży mody, zwraca na to uwagę? Nie. Zwraca się uwagę na to co mówią. Choć w większości przypadków powinni zamilknąć i się nie kompromitować. Czy są odbierani jako obiekt seksualny? Część modeli i aktorów oczywiście tak! Ale opinia na ten temat jest zawsze wyrażona przez kobiety w subtelny i często zabawny sposób. Nigdy wulgarnie. Nie spotkałam kobiety, która użyłaby określenia „do wydymania”…
Co gorsza na ten, pogardliwy stosunek do kobiet same wyrażamy zgodę. Ba, same często wydajemy opinie na temat innych przedstawicielek naszej płci wyłącznie na podstawie ich wyglądu. Te ładne, dzielące się swoimi zdjęciami w Internecie, nazywamy pustakami. Nie jest ważne, że ta blondynka z wydętymi usteczkami jest biochemiczką, albo programistką, albo doskonałą onkolożką. Jest ładna, seksowna, pod fotką pierdyliard lajków, a więc musi być durna jak noga stołowa (moje ulubione internetowe określenie „oczy tęskniące za rozumiem”…serio?). Co więcej, zamiast banować idiotów, którzy wypisują obraźliwe, szowinistyczne komentarze, godzimy się na ich obecność. Te z nas, przepełnione najbardziej negatywnymi uczuciami, nawet dają kciuk w górę… Nie rozumiem, jak można być tak podłą.
Niedawno media obiegła szokująca informacja, że młoda kobieta została uwięziona przez trzech mężczyzn na dziesięć dni. Była bita i gwałcona. Miała pójść na domówkę z przypadkowo poznanymi w autobusie facetami – jak się później miało okazać – oprawcami.
Reakcja internautów i, co najbardziej przerażające, internautek na to zdarzenie była dla mnie niewyobrażalna. Bardzo wielu z nich uważało, że kobieta sama sobie to zasłużyła. Bo poszła z obcymi kolesiami do domu (w tej kwestii informacje są sprzeczne, jest wersja zdarzeń podawana przez media, z której wynika, że dziewczyna poznała tylko jednego z mężczyzn, pozostali dwaj mieli dołączyć już w mieszkaniu…). Bo czego się spodziewała!? Kto rozsądny idzie z do mieszkania przypadkowo poznanego mężczyzny? Bo za głupotę się płaci.
Łatwo jest wydawać takie osądy siedząc za szklanym monitorem, prawda? Żadne z nas nie wie, jak to spotkanie wyglądało. Może mężczyzna sprawiał doskonałe wrażenie? A może ona nie była w najlepszej kondycji psychicznej i pomyślała, że impreza dobrze jej zrobi?
Na marginesie, gdyby mężczyzna poszedł do domu z trzema przypadkowo poznanymi kobietami, zostałby uznany za bohatera i na jego cześć wznoszono by pomniki z karkówki.
Przyznaj się, ile razy sama zachowałaś się „nieostrożnie”? Ile razy wyszłaś z klubu z nowo poznanym facetem „zaczerpnąć świeżego powietrza”? Albo na spacer po plaży? Mnie samej zdarzyło się to kilkukrotnie i za każdym razem spędziłam miły wieczór. I nigdy chłopak, czy mężczyzna starał się przekroczyć wyznaczonej przeze mnie granicy. Może miałam szczęście.
A wiesz ile ostrożnych dziewczyn zostało zgwałconych przez swoich bliskich kolegów czy przyjaciół (przez duże „CH”) swojego partnera? Bardzo wiele. I w większości dowiadują się, że na pewno same ich sprowokowały…bo miały głęboki dekolt, albo krótką sukienkę, albo nie noszą stanika, bo wrzucają takie foty za Insta, że tylko proszą się kłopoty. Jakby seksowne zdjęcie było banerem z informacją: „można mnie bzyknąć zawsze i wszędzie, nawet, jeśli mówię nie”. Brak słów….
Nie zgadzam się na to. Jeśli mam ochotę, będę rozpinała jeden guzik koszuli więcej. Nikt mi nie będzie mówił, że mam zakryć cycki. To czy i jak pokazuję swoje ciało jest moją prywatną sprawą. I ewentualnie kwestią estetyki. Osobiście nie przepadam za wypiętymi pośladkami, ewidentnie seksualnymi pozami, bo uważam, że można być seksowną nie grając wszystkimi kartami. Ale nie pozwolę na wulgarne komentarze w stosunku do siebie i do moich koleżanek. Postaram się nie oceniać innych kobiet tylko przez pryzmat ich wyglądu, dopóki nie dowiem się, co prezentują sobą intelektualnie. I Ciebie też o to proszę. Banuj, piętnuj, zgłaszaj naruszenie zasad. Może się czegoś te ćwoki nauczą…
Bisous :*
16 comments
Monika
Uwielbiam Cię? Też uważam, że strój nie jest zaproszeniem do bzykania. To nie średniowiecze, sama nie lubię tak jak Ty tych wszystkich dziubków, ale to jest wstrętne jeśli ktoś narusza czyjąś przestrzeń osobistą! Amen
MerCarrie
otóż to!
:*
Ola Poems
Przeczytałam z ogromnym poruszeniem, potwierdzającym kiwaniem głową i małą przerwą na uśmiech, gdzieś na wysokości zdania o pomnikach z karkówki. :) Bisous :*
MerCarrie
Dobrym budulcem mogłaby też być golonka w piwie… ;)
?
Joanna
A ja bardzo lubię żakieciki Pani Kanclerz? odlotowe są??
MerCarrie
Ale obrywa się jej za nie konkretnie…
Monika
Mnie również denerwuje to, dlaczego nawet odrobina seksapilu ma świadzyć o moim nieprofesjonaliźmie? Pracuję w zawodzie powiedzmy „poważnym” i nie raz już zetknęłam się z traktowaniem jak w Legalnej blondynce i to nie ze strony mężczyzn, ale kobiet! No cóż, podsumuję to tymi słowami: ładna buźka i inteligencja też mogą iść w parze :)
MerCarrie
Biję się w piersi – czasem to wykorzystywałam. Niby dziewczątko z oczami na pół twarzy, więc nie wie co robi, a ja wtedy pokazywałam pazurki. A charakterek mam po babci… :D
To prawda, że kobiety są bezwględne. Nie mogę tego pojąć.
:*
Kobieta :)
Strój nie jest zaproszeniem do bzykania ale jak taki Seba widzi kawałek skóry, to włącza mu się agresor zdobywca i już możemy być w kłopotach. W uwagach typu „po co szła gdzieś z obcym człowiekiem” nie ma przekazu „sama tego chciała” tylko „to było ryzykowne i niebezpieczne”. Ludzie się dziwią, bo wiedzą jaki jest świat i że jest pełny złych ludzi, nieważne jak byśmy tego nie chciały. W dodatku, jeśli mężczyzna chce być słuchany, to nie ubiera się wyzywajaco tylko elegancko. A niestety problem kobiet w dzisiejszych czasach polega na tym, że chodzą z cycami na wierzchu (wiedząc, że niezależnie od płci seksowny wygląd zawsze będzie większa sensacja od pięknego umysłu) i oczekują, że ktoś będzie chciał słuchać co taka ma do powiedzenia. Kobiety w tych czasach są okrutne, nie mają za grosz wstydu. Potrafią z dupa na wierzchu przyjść na czyjeś wesele i dziwić się, że ktoś je skrytykował. Szanujmy się. Mi osobiście by przeszkadzało, gdyby mężczyźni chodzili z połową klaty na wierzchu w miejscach publicznych (szkoła, praca) albo z połową dupy na wierzchu (dzisiejsze 15 latki nie chodzą tak po plaży, a po mieście). I wiecie czyja to wina? Mężczyzn, którzy napędzają te machinę, mówią wam – jesteście wolne, ubierajcie co chcecie!!!! Bo wiedzą, ze 90% tych kobiet, poprzez kompleksy, które same wzajemnie u siebie stwarzamy (odkrywając ciało…) Będziemy odkrywać więcej ciała, bo szukamy atencji. Obudźcie się laski. Nikomu na złość nie robicie, tylko samym sobie.
MerCarrie
Wiesz, moim zdaniem ogromną rolę odgrywa także poczucie estetyki – to ono mówi, kiedy spódnica jest za krótka, albo kiedy dekolt jest za głęboki.
Zgadzam się z Tobą, że istnieją kobiety, które powinny „bardziej się szanować”. Ale tu problem jest bardziej złożony: kompleksy, środowisko, w którym dana dziewczyna/kobieta dorastała i ludzie wśród których się obraca. Nie generalizowałabym więc.
Z elegancją u mężczyzn bym nie przesadzała. W znakomitej większości są źle ubrani i myślą, że garnitur sprzed 15 lat to szczyt elegancji. Poza tym wielu z nich chodzi z otłuszczonymi brzuchami na wierzchu (w zbyt obcisłych i krótkich koszulkach i t-shirtach), po mieście paraduje z „gołą klatą”, jak tylko temperatura wzrasta powyżej 25 stopni. No i często zdarzają się panowie z higieną na bakier (tak, także Ci „eleganccy” mają z tym problem).
Ale nie zgadzam się z Tobą, że mamy się zakrywać. I nie zgadzam się, że kompleksy są rezultatem odkrywania ciała. Obwiniłabym raczej złośliwe koleżanki i media – pisałam o tym kiedyś szeroko we wpisie o perfekcyjności – zachęcam Cię do lektury. http://www.mercarrie.com/perfekcyjna/
Wyczucie, estetyka i dobre wzorce. Nie zawsze jednak młode dziewczyny mają jednak skąd te wzorce czerpać. I to nas powinno martwić.
Pozdrawiam
Tes
Czyli, „kobieto „, cudzy ubiór wywołuje w tobie niesamowite emocje,ktore chętnie wyrazasz. Klasa. Uważasz że pisanie „cyce na wierzchu”, „dupa na wierzchu ” wystawia świadectwo kulturze tak ubranych osób, a nie twojej. Ciekawe. Również wyznajesz pogląd wg którego zezwierzecenie samców naszego gatunku, ich agresja czy bezmyślnosc, to cos, czego się nie zwalcza, tylko należy to zaakceptować i się temu podporządkować bo „świat taki już jest”. Ta, acha. (artykuł był o czymś dokładnie odwrotnym, nawolywal żeby banować i pietnowac takie zachowania, a nie układać pod nie swój strój i sposób bycia, jak piszesz w komentarzu. W ogole go przeczytałaś?)
Wiesz ze siedzisz po uszy w kulturze gwałtu, jesteś jej wyuczona i masz upodlenie wtloczone w głowę tak głęboko że już tego nawet sama nie zauważasz? O ile wgl jesteś babka, wolałabym myśleć że to jakiś facet się podszywa, tak nienawistne wobec kobiet jest to co piszesz. „mężczyźni którzy nakrecaja te machine…”, bzdura, to kobiety takie jak ty, piszace tak jak ty o innych kobietach, nakrecaja te machine. Dupa, cycki, skóra, widać że tylki innych lasek mocno cię obchodza. Może tak machnij na nie ręką i zajmij się dla odmiany swoim własnym? Dla przykładu, Twój strój na weselu powinien cię obchodzić, nie ocenianie cudzych.
sylwiadbck
„Kobieto”, nie zgadzam się z tym co napisałaś. Nie istnieje coś takiego jak wyzywający ubiór u mężczyzn, a już na pewno nie w takim stopniu jak u kobiety. Przykład: kobieta, która ma „więcej ciałka” założy koszulę, którą rozepnie nieco niżej – już jest wyzywająca. Facet, który ma więcej ciałka, choćby nie wiem jak się ubrał, nie będzie wyzywający, bo zwyczajnie będzie mniej atrakcyjny niż jego koleżanka o podobnych gabarytach. *Wyzywająco* ubrany mężczyzna może być tylko wówczas, kiedy ma idealne ciało modela. Natomiast każda zadbana kobieta będzie wyzywająca, nawet kiedy tego nie zamierza. To jest właśnie to, o czym napisała MerCarrie – uprzedmiatawiamy ciała kobiet.
Kate
Pierwszy raz tu trafiłam i od razu na dobry tekst! Udostępnię, co by więcej ludzi to przeczytało i może ich oświeciło ;) Pozdrawiam ciepło!
MerCarrie
Dziękuję za tak super miłe słowa :)
Pozdrawiam serdecznie!
sylwiadbck
Świetny wpis!!! Masz 10000% racji, zgadzam się i podpisuję pod wszystkim. Ten wpis należy jak najwięcej razy udostępnić, żeby właśnie oświeciło „tych ćwoków” ;)
MerCarrie
:*
Dziękuję! Zwłaszcza, że mam wrażenie, że problem się pogłębia.