Wakacje, jak zwykle minęły w oka mgnieniu. Nadszedł wrzesień, a wraz z nim nieuchronnie zbliża się jesienna słota. Zanim to jednak nastąpi, czeka nas jeszcze kilka ciepłych dni i słonecznych weekendów – idealnych na wyprawę do lasu, piknik z przyjaciółmi czy drinki nad Wisłą.

Na razie jednak zapraszam Was na przegląd zdjęć z ostatnich trzech miesięcy. Część z nich pojawiała się już na Instagramie lub na Facebooku (do śledzenia których Was oczywiście gorąco zachęcam)(zwłaszcza w nadchodzących dniach, bo na blogu przez najbliższe dwa tygodnie będzie cisza – jadę w świat zbierać materiały do kolejnych postów ;) nie traćmy kontaktu!). Pomyślałam, że poniższe zdjęcia zebrane razem, najlepiej oddadzą atmosferę minionych tygodni.

MerCarrie W fotograficznym skrócie - wakacje MerCarrie W fotograficznym skrócie - wakacje

Czasem udany wieczór staje się udaną nocą i przepięknym porankiem. Takie wschody słońca – tylko w Warszawie

MerCarrie W fotograficznym skrócie - wakacje

Ostatnio wszystko kręci się wokół stołu i kawy. Tartę piekłam w środku nocy, bo miałam ochotę na coś słodkiego. Zjadłam ją dopiero na śniadanie…przynajmniej nie poszła w uda.

MerCarrie W fotograficznym skrócie - wakacje

Podróż do Chorwacji  w Bombardierze. Nawet w pewnym momencie (po butelce prosecco) zaczęło mi się podobać ;)

MerCarrie W fotograficznym skrócie - wakacje

M + M 4EVER, czyli miłosne wyznanie w Rabie. Dużo szczęścia życzę!

Kilka sierpniowych dni spędziłam z Rodzicami na Kaszubach. Niestety pogoda nie rozpieszczała i wiało niemiłosiernie. Ale nawet w takich warunkach polskie morze jest przepiękne.

MerCarrie W fotograficznym skrócie - wakacje MerCarrie W fotograficznym skrócie - wakacje MerCarrie W fotograficznym skrócie - wakacje

Tata, czyli MadMax na drodze gniewu.

MerCarrie W fotograficznym skrócie - wakacje

A tu już piknik w słonecznym (o dziwo! Wszak to Belgia!) Knokke. Jeśli jesteśmy na plaży to musimy mieć bąbelki lub różowe wino!

W Warszawie odwiedziłam muzeum domków dla lalek, kiedy byłam mała, marzyłam o takim drewnianym, wiktoriańskim. Niesamowite z jaką precyzją były wykonywane i jak bardzo przywiązywano wagę do szczegółów. Salon sukien ślubnych rządzi. Say Yes To The Dress ;) Gdybyście chciały pójść na tę wystawę, nie zapomnijcie powiedzieć, że wciąż się czujecie dziećmi!

MerCarrie W fotograficznym skrócie - wakacje MerCarrie W fotograficznym skrócie - wakacje

Jako że jestem tiulową dziewczyną, bardzo podoba mi się trend „baletowy”. Dlatego kupiłam te śliczne, srebrne maluszki. Znajdują się w obecnej kolekcji ZARY i możecie je mieć za jednym kliknięciem myszki!

MerCarrie W fotograficznym skrócie - wakacje MerCarrie W fotograficznym skrócie - wakacje

Peonie i złoto = bogactwo

MerCarrie W fotograficznym skrócie - wakacje

Jeden z wielu wieczorów na Podlasiu // Poszłam na spacerek i wróciłam z takim bukietem

MerCarrie W fotograficznym skrócie - wakacje

Ostatni weekend sierpnia spędziłam w kajaku. Joanna stosując szantaż emocjonalny złożyła mi propozycję nie do odrzucenia, czyli milutki spływ Wkrą. „Zobaczysz, będzie fajnie! Będziemy płynąć wieczorem, zobaczymy cudowny zachód słońca. Będzie romantycznie, tajemniczo! W nocy zrobimy sobie ognisko! Wiesz, większy kawałek świata!” Jako że potrzebowałyśmy siły napędowej w postaci męskich ramion, dokooptowałyśmy dwóch kolegów i ruszyłyśmy.

Niestety nad rzekę dojechaliśmy zbyt późno, w efekcie głównie płynęliśmy w nocy. Na początku nawet było fajnie i tajemniczo. Mgła unosząca się nad wodą, latające nietoperze, chlupot skaczących ryb. Kiedy jednak zapadła noc, zabawa się skończyła. Nic nie widzieliśmy, bo ilekroć zapalałam latarkę przyciągała straszne ilości ciem. Efekt był tego taki, że raz władowaliśmy się na kamienie, a za drugim razem o mały włos nie zaryliśmy dziobem w wysepkę. Wściekli w końcu dobiliśmy do brzegu. Szczęśliwie ognisko i pieczone kiełbaski wynagrodziły wszystko!

Drugiego dnia już było bosko. Ciepło, słońce prażyło, a my mogliśmy na spokojnie pogadać, pośmiać się i podryfować – wszak dryfowanie jest najprzyjemniejsze!

A na koniec rysowanki, kolorowanki i przepiękne róże :)

Udanego września!

Bisous:*

MerCarrie W fotograficznym skrócie - wakacje

You May Also Like

4 comments

Reply

Super zdjęcia! Chyba spędziłaś lato w o wiele cieplejszym klimacie niż ja! Wczoraj też przysiadłam, by podsumować moje lato, bo początek września, to zawsze najlepszy do tego moment, prawda? :)
http://interesowania.blogspot.co.uk/2016/09/moje-lato-w-skrocie-my-summer-in.html
Pozdrawiam serdecznie!
Ania

Reply

Dziękuję za miły komentarz. Miałam dużo szczęścia mogąc odwiedzić tyle pięknych miejsc w to lato.

Zgadzam się, że wrzesień idealny na podsumowania – przynajmniej myślami jesteśmy na wakacjach :)

Miłego dnia!

Reply

Piękne zdjęcia, widać, że wakacje się udały :) Szkoda, że dotarliście nad rzekę za późno, ale początek trasy, ta mgła i cała otoczka musiała mieć swój klimat, aż zazdroszczę ;))

Reply

Przyznaję, że miała! Ale w pewnym momencie mieliśmy już dość ;) takie z nas szczury lądowe!

:*

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *