Podejrzewam, że już przejrzałaś Elle, Harper’s Bazaar, InStyle i inne podobne magazyny i już doskonale wiesz, co należy nosić w najbliższym sezonie. Ale uważaj! Tegoroczne trendy niosą ze sobą ogromne ryzyko, bo łatwo dać się ponieść i skończyć jako klaun… Jak więc wprowadzić je do szafy, aby pokazać, że wiesz, co w modzie piszczy, ale nie znaleźć się w ślepym zaułku? Dziś przedstawię Ci kilka trendów, które najbardziej przypadły mi do gustu i poradzę jak je oswoić.
Przezroczystości
W ubiegłym sezonie nosiłyśmy tiul. Spódnice tiulowe, sukienki wykończone tiulem – wglądałyśmy jak księżniczki Disneya. W tym sezonie także założysz tiulówkę, ale Disney nie byłby zadowolony – raczej przewróciły się w grobie. Projektanci radzą bowiem pozbyć się halek i paradować jedynie w cieniutkiej warstewce tiulu. Zapewne wiedziałaś już propozycję Diora. Sukienka nude w drobne czarne groszki hulała po Internecie, jak zła. Chociaż ten trend bardzo mi się podoba, absolutnie nie nadaje się na co dzień. Dlatego styliści sugerują, aby chmurę tiulu zakładać na spodnie: rurki, dżinsy lub legginsy. Okej, fajnie wygląda to na zdjęciach i powinno spodobać się młodym dziewczynom, ale ja już jestem za stara.
Jak oswoić przezroczystości?
Proponuję dalej nosić tiulówki z ubiegłego sezonu w najlepsze. Jeśli zaś masz ochotę na jakąś nowość, wybierz tiulowy top: haftowany lub wyszywany koralikami. Będziesz wyglądała elegancko i ultra kobieco.
Falbany i Kokardy
Falbany zawładnęły kolekcjami Chloé, Isabel Marant, Lanvin czy Giambattista Valli. Sieciówki natychmiast podchwyciły ten trend i wprost zalewają nas propozycjami koszul, bluzek, sukienek, a nawet spodni wykończonych falbanami i kokardami. A to dopiero początek – wszak sezon jeszcze się na dobre nie zaczął.
To wdzięczny trend i odświeżający, bo od dawna nie było takiego wyboru kobiecych ubrań. Ale nie daj się zachłysnąć! Wybierz jeden, góra dwa modele, które Cię zachwycą i nie będziesz umiała przejść obok nich obojętnie.
Kiedy będziesz szukać idealnej bluzki lub koszuli z falbanami, zwróć uwagę na dekolt. Drobne kobiety nie mają się czym przejmować. Jednakże jeśli masz pełniejsze kształty czy większy biust, dopilnuj, aby koszula miała dekolt, lub by można było ją rozpiąć ukazując kawałek ciała bez szkody dla fasonu ubrania. W przeciwnym razie możesz wyglądać masywnie!
Ja wybrałam tę różową koszulę z H&M (niesetety nie jest dostępna online, więc jej nie podlinkuję). Kiedy zobaczyłam ją na sklepowym wieszaku, aż pisnęłam. Wiedziałam, że jesteśmy sobie przeznaczone. I w dodatku ma dekolt w V!
Zdekonstruowane Koszule
Margiela i Balenciaga powinni sobie przybić piątkę. Coraz więcej projektantów zaczęło bowiem sięgać po dekonstrukcję, aby urozmaicić swoje kolekcje. Najlepiej widać to przeskalowanych koszulach, marynarkach, płaszczach prezentowanych między innymi u Chloé, Jacquemus i Bluemarine…a także na stronie Zary.
Do tego trendu podejdź bardzo, bardzo ostrożnie. Jeśli awangarda nie jest bliska Twojemu sercu, nie ryzykuj, chyba, że jakiś projekt Cię zachwyci. Ja ograniczę się do białej koszuli, którą kupiłam rok temu i prezentowałam w jednym z wpisów z Rzymu. Na więcej się nie odważę.
Kwiaty, Dżety i Ozdoby
Kiedy zobaczyłam kolekcję Dolce&Gabbana, myślałam, że eksploduję. Wyszywane spodnie, cekinowe płaszcze, hafty, bogata biżuteria…CUDO. Chętnie przygarnęłabym wszystko! Gdzie szukać takich rzeczy? Cekinowe płaszcze znajdziecie u MMC i…to by było na tyle. W ofertach sieciówek znalazły się haftowane spodnie, kurtki i koszule. Ale żadne nie wywołały we mnie takich uczuć, jak projekty Dolce&Gabbana.
Natomiast, jeśli dobrze poszukasz, możesz znaleźć haftowane, zdobione torebki. We wpisie dotyczącym ubiegłego sezonu zwracałam uwagę na pojawienie się ozdobnych pasków. Wiosną i latem nie tylko nosimy torebki ze zdobionymi paskami, ale także całe haftowane, wyszywane koralikami, wstążeczkami i kamieniami. Najpiękniejsze możesz znaleźć w kolekcji Fendi, Dolce&Gabbana i Gucci. Sieciówki powoli zaczynają sobie nieźle radzić. Tę poniżej kupiłam w internetowym sklepie Mango…była dostępna tylko przez tydzień. Nie dziwię się.
Które trendy omijać szerokim łukiem?
Gorsety. Lansowane przez Isabel Marant, moim zdaniem są tandetne. Dopóki podkreślasz talię paskiem, nawet takim bardzo szerokim, dopóty wszystko jest w porządku. Kiedy jednak zamieniasz go na sznurowany gorset, zaczyna dziać się coś niepokojącego. Nie widziałam jeszcze żadnej udanej stylizacji. Dziewczyny albo wyglądają tanio, albo, w najlepszym wypadku, bardzo dziwnie.
Ciuchy w stylu Vetements. Nie. Po prostu nie. Choćby nie wiem jak bardzo te ciuchy były modne, nie znajdą uznania w moich oczach. Lubię nonszalancję, lubię ubrania sportowe, ale nie szmaty. A projekty Vetments właśnie na szmaty wyglądają…a potem pełno tego badziewia w sieciówkach…fuj.
Patchworkowe dżinsy. Uszyte z różnych materiałów, kończące się w dziwnych miejscach, wystrzępione do granic możliwości…Nie kupuj ich. Wiem, że blogerki fotografują się w nich jak szalone, ale to nie jest najlepszy pomysł. Pozbędziesz się ich zaraz po wakacjach.
Poniżej kilka moich propozycji, które wprowadzą nieco oddechu do Twojej garderoby, ale nie będą tylko „jedno-sezonowym hitem”.
od lewej: koszula wiązana Top Shop 169,00 zł // beżowa torebka Top Shop 189,00 zł // koralowa sukienka Mango 199,90 zł // błękitna koszula Uterque 345,00 zł // czarna bluzka &Other Stories 99 euro // różowa bluzka Zara 119,00 zł // torebka worek River Island 189,00 zł // bluzka na jedno ramię H&M 149,90 zł
Miłych zakupów :)
Bisous :*
12 comments
Paulina
O jej! Hafcik na torebce jest doskonały! Cieszę się, że będę haftowane horor vacui mogła nosić wiosną bezkarnie, już zacieram ręce i widzę osłupiałą minę mojego chłopaka. Natomiast falbany to zdecydowanie nie mój trend, czuję się w nich (i wyglądam) pokracznie i infantylnie, chociaż kuszą mnie czasami kiedy się naoglądam cudzych stylizacji. Nęci mnie zakup dekonstrukcyjnej koszul. Widziałaś coś ciekawego, ale „umiarkowanie awangardowego” ;)?
MerCarrie
No właśnie nic ciekawego nie wpadło w oczy, poza tym topem z rękawami wiązanymi w talii. Ale wiesz, sezon dopiero nabiera rozbiegu :D
Weronika
Trafne podsumowanie sezonu, naprawdę! Zwłaszcza dla tych dziewczyn, które chcą wyglądać modnie i zgodnie z trendami sezonu, ale jednak nie prezentują ich na ulicy, lecz w biurach i na uczelniach, gdzie nie wszystko wypada nosić. Choćbyśmy nie wiem jak często sobie wmawiały, że możemy nosić co się nam żywnie podoba, to niestety nie oszukujmy się, nie ma tak dobrze, każde środowisko ma swój dress code i basta! Wczoraj właśnie byłam w galerii na dłuższym przeglądzie trendów wiosennych i też stwierdzam, że projektanci, a za nimi sieciówki proponują ciekawe projekty, ale gorzej z zastosowaniem ich w codzienności. Tak oto zaopatrzyłam się (jedynie) w czarny żakiet w fasonie z lat 80. z dużymi perłami w roli guzików, jaki upatrzyłam w Zarze. Nadaje się do klasycznej reszty ubrań. Co do poszarpanych dżinsów to długo dywagowałam, czy dać się ponieść temu trendowi, ale jak sobie przemyślałam w jakich sytuacjach mogłabym je założyć, to mi wyszło, że w żadnych. Nie wierzę też w trwałość tego trendu, więc zakupiłam parę ciemnogranatowych cropped jeansów z wystrzępionymi nogawkami za jedyne 59 zł w CA. Mam słabość do rękawów-dzwonów, więc zaopatrzyłam się w dwie koszulki z Bershki za 69 zł sztuka, podczas gdy na Net-a-porter za ten sam model projektant liczy sobie 350 euro.
Choć zalewa nas masa nowych pomysłów w modzie, to ja uważam, że należy podjeść do tego wszystkiego bardzo rozsądnie, chyba że moda to nasze główne źródło utrzymania, pracujemy w tej branży i należymy do wąskiej grupy trendsetterów, wtedy możemy szaleć. Dla większości z nas świat mody to jednak w głównej mierze pasja i przyjemność, której się oddajemy należąc do innej grupy zawodowej :)
PS> Widziałam też w HM Twoją przepiękną bluzkę, wyglądasz w niej cudownie! Też bym się na nią skusiła, ale niestety już nie było dla mnie rozmiaru, a naprawdę jest fajna, bo można ją założyć na wiele różnych okazji. Będę szukać czegoś podobnego.
MerCarrie
Zgaszam się z Tobą!
Żakiet z perłami – czad :)
Co do dżinsów – sama mam jedną parę z dziurami i są one moimi ukochanymi weekendowymi portkami. Ale już to, co serwują nam sklepy – to zdecydowanie przesada!
Musimy też pamiętać, że nie mamy gigantycznych szaf. Niektóre blogerki co najmniej dwa razy w roku robią wyprzedaż swojej garderoby i dzięki temu mogą szaleć…Pozostałe z nas muszą wykazać się silną wolą i czasem pomyśleć ;)
:*
Karolina Milanowska
Hej! Świetny post, jesteś naprawdę megaaa śliczna :)
obserwuje i zapraszam do mnie :
http://milentry-blog.blogspot.com
MerCarrie
O mamusiu! Jak mi miło!
Dziękuję :***
Paulina
Przepiękna szminka!!! Co to? Nazwę, numer, etc koniecznie poprosze!:)
MerCarrie
Tu niestety będę bezużyteczna. Szminka jest Rimmel z kolekcji Kate Moss o numerze…10? 01? Ma milion lat, startą naklejkę z numerem i nie wiem czy nadal jest dostępna :/
EDIT: sprawdziłam, że te szminki znów są dostępne, sprawdź nr 10 – moim zdaniem to właśnie ta moja
Ewelina Ch.
Po pierwsze: cudowne rysunki ? świetnie unaoczniają wszystkie te trendy ? po drugie: super tekst, ale to juz u Ciebie standard ? po trzecie: Jaka kochana bluzunia ❤ wyglądasz w niej uroczo:) co do trendów – do mnie chyba najbardziej przemawiają te kokardki, żaboty i falbanki ?
MerCarrie
Dorzucamy pliski i guziki i mamy „Lekarstwo na miłość”! <3 (jeśli nie widziałaś - zachęcam, to jeden z moich ukochanych filmów)
Dziękuję za tyle miłych słów!
Buziaki :*
Ewelina Ch.
Uwielbiam ten film ? książkę Chmielewskiej zreszta tez ? Krystyna Sienkiewicz niezrównana była opowiadając o tych wszystkich pliskach ?
MerCarrie
Sienkiewicz w ogóle była cudowna! W „Rzeczpospolitej babskiej” na przykład <3