Już wiem, co jest najfajniejsze w wakacjach! Poza śniadaniem koło południa, winem do tego śniadania, morzem, plażą, łódkami i wolnością totalną. Otóż najfajniejsi są Śliczni Chłoptasie.

Chłoptasie zamieszkują przeważnie ciepłe kraje. Ciągnie ich nad brzeg morza, a surferskie plaże i beach-bary to ich środowisko naturalne. W okresie zimowym w pocie czoła przygotowują się do sezonu letniego na siłowniach i salach crossfitu, ale tam są niedostrzegalni, bo na siłowniach jedyne, co przykuwa naszą uwagę, to stojące w miejscu wskazówki zegarka podczas treningu cardio.
Wraz z pierwszymi promieniami słońca i temperaturami powyżej dwudziestu stopni, Chłoptasie wylegają na nadmorskie deptaki niczym Maksi Kaz do Ciechocinka.

Cechy charakterystyczne Chłoptasiów: bardzo młody wiek (od 19 do 25 roku życia), wyrzeźbione (ale bez przesady) ciało, opalenizna, nonszalancka fryzura – wiesz, takie włosy wiatrem czesane, morską wodą kręcone i słońcem rozjaśnione. No ale ich najważniejszą cechą jest uroda. Chłoptasie są Śliczni. Zawsze. Jeśli Chłoptaś, na którego właśnie zerkasz nie jest Śliczny, to znaczy że to nie Chłoptaś a podły uzurpator.

Jakie jest główne zadanie Chłoptasiów? Podrywanie Sikoreczek, obnoszenie się ze swoją urodą i cieszenie oczu mężatek. Ostatnie zadanie jest w mojej opinii najistotniejsze. Bo musisz wiedzieć, że mam absolutną słabość do Chłoptasiów. Uwielbiam na nich patrzeć. Siedzę sobie przy plaży, sączę drinka, a tu pojawia się taki miły dla oka młodzieniec. I od razu robi się przyjemniej. Czasem młodzieniec się uśmiechnie ukazując wspaniałe, białe zęby (kolejna cecha charakterystyczna) i drink od razu smakuje lepiej.

W Lagos taki właśnie Chłoptaś przyszedł na plażę. To znaczy przyjechał (!) na deskorolce (!!). Odziany wyłącznie w szorty, z koszulką wetkniętą za pasek od szortów rzeczonych, opalony ładniej niż Aniołki Victoria’s Secret i przepięknie wyrzeźbiony. Na jego miejscu, jakbym była tak piękna, to bym chodziła w tych szortach i bez tej koszulki nawet zimą. Normalnie Apollo.
Ale nie on jeden zwrócił moją uwagę. Chłopaki sterujący łodziami, motorówkami, prowadzący mini spływy po lagoskich grotach i zajęcia na paddle boardach byli jeszcze piękniejsi. Aż nie wiedziałam gdzie patrzeć i tylko cały czas chichotałam, i kręciłam na palcu loka, i poprawiałam spódniczkę.

Chłoptasie są jak plasterek pomarańczy i parasolka w wakacyjnym drinku. Gdyby nie oni letni krajobraz byłby pozbawiony głębi i kolorów. Czym jest plaża bez przystojniaków? Czym jest bar bez chłopaków z rozjaśnionymi słońcem włosami? Tym samym czym jest prosecco bez bąbelków, czyli nudą.

A co na to mąż? A męża to nawet bawi i czasem „podrzuca” mi jakiś egzemplarz ciekaw mojej reakcji. Ja nie pozostaję dłużna i pokazuję mu co ładniejsze Sikoreczki. I tak sobie podziwiam tych Ślicznych Chłoptasiów, przyglądam się Sikoreczkom, które tak intensywnie trzepoczą do nich rzęsami, że zaraz odlecą na południe razem z bocianami. A potem zerkam na męża w kapeluszu, okularach na nosie, ukrytego w cieniu przed słońcem i cieszę się, że okres Chłoptasiów już mam za sobą. Teraz oglądam ich z daleka, nie bez przyjemności, ale z jeszcze większą przyjemnością spędzam życie z pewnym brodaczem. Który kiedyś był Chłoptasiem.

Bisous :*

You May Also Like

14 comments

Reply

??? świetne! Powinnaś „Mercarrie” pisać felietony w jakimś poczytnym czasopiśmie. …udanych „doznań wzrokowych” ? Pozdrawiam!

Reply

:))))
:*

Reply

Uwielbiam jak piszesz? na Krecie nie było chloptasiów… były starsze panie bez staników ?Serio, com widziała to moje???

Reply

Nicea. Dwie panie – babcia i babuleńka (z obłędnymi nogami obie), topless, wyrywały policjanta (wyglądającego jak młody bóg) patrolującego plażę… :))))

Reply

Też widziałam jedną babcię z takimi nogami i pupą… Od razu zachciało mi się iść na siłownię:)

Reply

Komentarz Niki o bezstanikowych babkach mnie rozbroił… :D Przypomniały mi się wakacje na Teneryfie kilka lat temu… :D

A co do chłoptasiów, jako mężatka powiem krótko: TAK!

:)

Reply

To teraz hajlajt. Siostra Męża, na niemieckim (!) basenie potknęła się i o mało nie upadła na, za przeproszeniem, zwis męski – na oko osiemdziesięcioletni. Co ci starsi ludzie mają z tą nagością????

Reply

Co się zobaczyło to się już nie odzobaczy ;)))

Reply

:D

Reply

Droga MerCarrie,
Sama juz nie wiem, jak trafilam do Ciebie – zapewne komentarz pod czyims zdjeciem na Insta – ale strasznie sie ciesze, ze tu jestes :-)
Jako niedoszla prawniczka (poddalam sie przy prawie podatkowym i zostalam technologiem zywnosci) i wielbicielka SATC znajduje Twoje teksty bardzo zajmujacymi. Uwielbiam listy Spotify. Recenzje ksiazek. Ilustracje. Krotko mowiac: masz we mnie wielka fanke!
Powodzenia w nowych przedsiewzieciach :-)
Pozdrowienia

Reply

Aga, szaaaleeenie mi miło!!
Super ekstra, że Ci się u mnie spodobało :***

A co do prawa podatkowego, gdybym wzięła ten przedmiot, w życiu bym tych studiów nie skończyła ;) (oni te ustawy po chińsku chyba pisali!) Ale technologia żywności, to chyba była mądrzejsza decyzja :)))

:*

Reply

Niestety, w Katowicach te X lat temu (nie przyznaje sie ;-) no i nie wiem jak teraz, moze cos sie zmienilo) nie bylo wyboru… ale i tak sporo sie od prawnikow nauczylam, zwlaszcza zyciowo hehe

:***

Reply

Haha 10/10

Reply

:) :*

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *