Zapewne większość z Was lubi Święta. Boże Narodzenie jest takim magicznym okresem, kiedy świece dają cieplejsze światło, sernik jest smaczniejszy niż zwykle, a młodsza siostra jakby mniej irytująca. Z chwilą pojawienia się na granatowym niebie pierwszej gwiazdki złość i irytacja pryskają jak bańka mydlana. Na widok rozświetlonej choinki i dźwięk kolęd na twarzy pojawia się mimowolny uśmiech.
Do Świąt przygotowujemy się tygodniami. Wymyślamy menu (choć co roku i tak serwujemy to samo, bo rodzina nie wyobraża sobie Wigilii bez karpia ciotki Irenki), kupujemy ozdoby, polujemy na najpiękniejszą choinkę w całym mieście. Kupujemy też prezenty.
Często przez kilka miesięcy podpytujemy najbliższych, jakie mają potrzeby, o czym marzą. Chcemy wywołać uśmiech na ich twarzach, kiedy rozwiążą kokardkę i rozerwą lśniący papier.
Po wielu latach kupowania prezentów zaczynamy jednak czuć znużenie. Bo mama ma już wszystko. Wujek w kuchni nie pomieści więcej gadżetów do gotowania, a teść zawsze był prezentową zagadką. W efekcie na myśl o wymyślaniu prezentów oblewa nas zimny pot.
Tak być nie musi! Dziś dam Ci gotową receptę na prezenty gwiazdkowe, które na pewno sprawią radość obdarowanym.
Staś kocha szkołę i marzy o klockach i kuli śnieżnej. Ma 21 lat. Jasiek uwielbia herbatki owocowe i chciałby kubek, żeby się nimi delektować. Aha, jest upośledzony, cierpi na autyzm i epilepsję, a rodzice go zostawili. Miło. Franek został porzucony i z jego rodziną nie ma żadnego kontaktu. Jest niepełnosprawny ruchowo, nie mówi – prawie. Nauczył się jednego słowa „ciastko” – bo kocha je nade wszystko. Ma 27 lat…
Są też rodziny, które są razem. Rodzice, którzy kochają swoje dzieci i są gotowi są im nieba przychylić. Ale nie mieli szczęścia w życiu, może nie byli przebojowi, a może na skutek rodzinnej tragedii stracili cały dorobek. Często nie mają lodówek, mieszkają w strasznych (nie boję się użyć tego określenia) warunkach. Ich dzieci marzą o kredkach, puzzlach i książkach. Ale mogą ich nie dostać, bo nie mają też zimowych butów.
Są dzieci z rodzin patologicznych lub z rodzin, które nie są im w stanie zapewnić edukacji, edukacji na właściwym poziomie. Bez wykształcenia te dzieci nigdy nie wydostaną się ze spirali biedy, chyba że zaczną kraść, albo zaczną sprzedawać to co mają najcenniejsze – siebie.
Są też ludzie starsi, samotni, którzy nie mają nikogo. A nawet jeśli mają – to tylko na papierze, na otrzymanej raz na rok, czy dwa lata kartce z życzeniami. Chcieliby te święta spędzić wśród ludzi. Znów poczuć magię i cieszyć się blaskiem świec i śpiewaniem kolęd.
A teraz wyobraź sobie…
Wyobraź sobie uśmiech i radość Stasia na widok kuli śnieżnej, Jasia pijącego herbatkę malinową z nowego kubka, czy Franka wsuwającego ciastka.
Wyobraź sobie szczęście dzieci, które nie tylko znajdą jakiekolwiek prezenty pod choinką, ale będą to rzeczy, o których marzyły.
Wyobraź sobie utalentowaną dziewczynkę, która nauczyła się rysować i została wziętą ilustratorką. Tworzy pełne magii obrazki do dziecięcych książek dzięki Tobie. Bo w nią uwierzyłeś i dałeś jej taką możliwość.
Wreszcie zamknij oczy i zobacz salę pełną starszych kobiet w odświętnych bluzkach o białych włosach spryskanych lakierem i mężczyzn w tweedowych marynarkach, którzy wreszcie uśmiechnięci wspólnie śpiewają kolędy.
To wszystko może stać się rzeczywistością dzięki Tobie.
W tym roku z Adamem zaangażowaliśmy się w dwie akcje. W Szlachetną Paczkę, w ramach której wraz z grupą znajomych ufundowaliśmy jednej z polskich rodzin przedmioty pierwszej potrzeby oraz spełniliśmy choć trochę materialnych marzeń maluchów.
W ramach innej zorganizowanej akcji, postanowiliśmy kupić prezenty dla kilku niepełnosprawnych chłopców i mężczyzn z pewnego ośrodka.
Czy wymagało to od nas wysiłku? Tak! W ostatnim tygodniu tylko zamykałam drzwi za kurierami. Mam furę prezentów do zapakowania i wysłania ich kurierem do ośrodka. Ale czuję, że warto! Wiem, że mogę sprawić najprawdziwszą radość. Co z tego, że obdarowany to zupełnie obca osoba, której nigdy nie poznam? To nie jest ważne. Ważny jest uśmiech.
Do Bożego Narodzenia jeszcze trochę czasu. Może i Tobie uda się zaangażować w jakąś akcję? Jeśli tylko możesz – zrób to! Nie musisz kupować prezentów, na które Cię nie stać – nie namawiam Cię na to. Wiem, że Święta są kosztowne i że w tym czasie, nie chcemy, aby naszym najbliższym czegokolwiek brakowało. Ale pamiętaj, że zawsze możesz wpłacić pieniądze, nawet najdrobniejszą kwotę, na konto wybranej fundacji, albo wysłać sms – oni już będą wiedzieli, co z tymi środkami zrobić. W ten sposób możesz dać prezent, który jest tym piękniejszy, że nikt go nie oczekuje.
Wyobraź sobie Stasia, Jasia i Franka i tę małą, przyszłą ilustratorkę… Spełnij marzenie choć jednego z nich.
Bisous :*
Poniżej kilka linków do stron organizacji charytatywnych, może znajdziesz coś, na co zechcesz poświęcić swój czas i pieniądze:
Kolacja wigilijna dla starszych, samotnych ludzi www.podarujwigilie.pl
Szlachetna Paczka www.szlachetnapaczka.pl
Akademia Przyszłości akademiaprzyszlosci.org.pl
SOS Wioski Dziecięce www.wioskisos.org
7 comments
Aga
Pośród artykułów o kolejnych kosmetykach kubkach i szalikach – to zdecydowanie perełka wśród pomysłów. Brawo!
MerCarrie
dziękuję :)
IWONA
Olga przeczytałam i …siedzę i płaczę…Piękny,mądry i wzruszający tekst.I tak bardzo mi bliski zwłaszcza w tym czasie…
Kilka miesięcy temu zmarł mój ukochany tato,więc te święta będą szczególnie ciężkie…Na pewno bardzo samotne bo nie mam już rodziców,dziadków z obu stro i partnera też brak,a dodatkowo jeszcze straciłam prace więc jest ciężko nieprawdopodobnie.
Ale zawsze sobie myślę,że jest gdzieś ktoś kto ma jeszcze gorzej i zawsze staram się pomagać ludziom jak tylko mogę.W ostatnim czasie nie mogę tego robić finansowo,ale to nie znaczy że nie można pomóc inaczej.
Od dłuższego już czasu odwiedzam starsze osoby w domu opieki(zaczęło się od odwiedzin sąsiadki która się tam znalazła)ale szybko zrobiły się z tego odwiedziny wszystkich z piętra:)Nie jesteś sobie w stanie wyobrazić jaką przyjemność sprawia im zwykła rozmowa,czasami domowe ciasto z kawką czy spacer po ich ogrodzie.Są naprawdę szczęsliwi a to tylko godzinka czy dwie mojego czasu raz w tygodniu.Tylko tyle i aż tyle dla osób o których czasami potrafią zapomnieć najbliżsi na wiele miesięcy bywa że i lat.Wzruszam się za każdym razem tam kiedy słyszę:”Jesteś naszym najpiękniejszym prezentem od losu”.A przecież każdy z nas może być takim prezentem dla takich ludzi,opuszczonych,schorowanych.Wystarczy tylko ciut dobrych chęci i chwila czasu.Przecież my kiedyś też będziemy starzy i niewiadomo jak będzie wtedy wyglądało nasze życie.
Mój drugi”prezent”na ten cza, to zorganizowanie wśród znajomych akcji polegającej na zebraniu najlepszych książek.Chodzi o to żeby każdy podarował co najmniej jedną książkę która zrobiła na nim największe wrażenie i została w jego pamięci.Książki przekażę w najbliższych dniach na odzdziały onkologii i radioterapii w moim mieście.Wiem,jak słabo są tam zaopatrzone biblioteczki(głównie podarowane harleqiny albo trylogia) a chorzy tam przebywają tygodniami lub miesiącami i czas dłuży im się niemiłosiernie.Więc,jeśli ktoś będzie miał siłę i ochotę na czytanie to chciałabym żeby to były najlepsze książki.Zwłaszcza że czasami dla niektórych to będą ich ostatnie przeczytane książki…
Odzew był duży,więc będzie co czytać:)
Myślę,że każdy z nas może zrobić coś dobrego na te święta dla innych i to da nam największą radość w głebi serca.Wystarczy tylko otworzyć oczy i nadstawić uszy a potem działać:)
Pozdrawiam dziewczyno z serduchem we właściwym miejscu.Jesteś niezwykła.
MerCarrie
Iwono, przede wszystkim szalenie mi przykro. Jestem z Tobą myślami i mocno Cię ściskam :*
Wiem, że sobie poradzisz, bo mam wrażenie, że jesteś silną kobietą, którą niełatwo pokonać!
W cudowny sposób pomagasz innym. Nie wiem, czy umiałabym się zdobyć na takie wizyty, jakie Ty składasz…nie wiem. Myślę, że mogłabym się ich obawiać. W sumie nie ma czego, to tylko (aż!) rozmowa…
Pomysł z podarowaniem szpitalom książek jest fantastyczny! Kiedy sama leżałam w szpitalu czytałam non-stop i to bardzo pomagało zabić czas. No i oczywiście stanowiło doskonałą rozrywkę (ileż można patrzeć w tv).
Inspirujesz!
Dziękuję za tak osobisty komentarz…
Buziaki :*
Ela
Obie jesteście wspaniałe i dzięki Bogu że takie osoby istnieją :**
MerCarrie
:*
IWONA
Dziękuję Olga i Ela za miłe słowa:*