Nimfa

Ostatnio poszukuję miłych i sympatycznych form relaksu. Czegoś co sprawi mi 100% przyjemności -także pod względem estetycznym. Kiedy zobaczyłam, że Kukbuk planuje pleść wianki nad Wisłą – pomyślałam, że muszę tam być. W końcu czy może być coś przyjemniejszego i bardziej romantycznego niż plecenie wianków nad rzeką? No nie ma!

Umówiliśmy się z przyjaciółmi w nadwiślańskim Sezonie. Koce, kosze piknikowe, rowery, zabawki, dzieci i dobry humor. Można było nas zobaczyć z daleka.

No dobra, niby zabawnie, niby fajnie, słońce, woda i te sprawy, ale ja już chciałam zamienić się w Świteziankę!

Okazało się, że nie wszystkie dziewczyny przyszły na warsztaty. Wkręciły się zatem P. i J. (Girl Power!). Muszę przyznać, że organizacja imprezy zaspokoiła moje estetyczne potrzeby.

Biel, pastele i kwiaty. Było ślicznie. Już samo to poprawiło mi humor. A że do tego podawali bąbelki…milusio… Kiedy A. wszedł na taras, żeby popstrykać zdjęcia i usłyszał strzelający korek od Prosecco zapytał, „Czy nie da się na trzeźwo?” „Da się, ale z bąbelkami jest dużo przyjemniej!”
Święta prawda.

Wreszcie przystąpiłyśmy do działania! I muszę przyznać, że byłam nieco zaskoczona. Spodziewałam sie wiedzy tajemnej i magicznej, a tymczasem okazało sie, ze żeby zrobić bajerancki wianek potrzeba wyłącznie drutu. Dużo drutu różnej grubości i różnej giętkości. Plus wyobraźnia. I przyzwoity gust.

wybór kwiecia jest najważniejszy

fuksja, piekielnie trudna do wkomponowania w wianek, bo trzeba ją nadziać na drut, a kwiatuszek diabelnie kruchy

zostawiamy tylko krótki kawałek łodygi

pełne skupienie i już dziergam drugi dla mojej ukochanej czterolatki

mini wianuszek dla L.

Jestem niestety niereformowalna i uznałam, że nie ma piękniejszych wianków, niż różowe! Wszak róż to taki piękny, dziewczęcy kolor :)

Jeśli nie macie jeszcze pomysłu na Czerwcówkę – sugeruję właśnie robienie fantastycznych wianków. Relaks gwarantowany. A przy okazji zrobicie sobie ogromną przyjemność – paradowanie w tej przeuroczej ozdobie sprawi, że poczujecie się jak nimfy, świtezianki, elfy i w ogóle.

Ale wiecie, nie potrzeba róż, drucików i innych fikuśnych kwiatków – zwykle polne chabry i maki wystarczą!