Po długim okresie noszenia obcisłych spodni doszłam do wniosku, że najwyższa pora na wpuszczenie do szafy powiewu świeżości. Świeżością są szerokie spodnie typu palazzo z wysokim stanem.
Fasonem nieco przypominają te znane z marynarskich mundurów, ale żeby było kobieco, są wykończone sztucznymi perłami.
Spodnie same w sobie stanowią dość mocny akcent, dlatego warto je złagodzić. Ja wybrałam lekką białą koszulę, choć gdybym chciała bardziej pobawić się konwencją, założyłabym koszulkę w marynarskie paski (co zapewne w najbliższym czasie uczynię!).
Moim zdaniem do takich spodni najlepiej pasują płaskie buty – w moim przypadku adidasy, bo czekało mnie wiele długich godzin chodzenia po mieście. W mniej intensywny dzień sięgnę po srebrne baleriny, żeby dodać nieco błysku i elegancji.
Gdybyś jednak zdecydowała się się na obcasy, pamiętaj, że spodnie palazzo muszą zakrywać but (sięgać niemal do ziemi, ale nie mogą się po niej szargać). Nie da się zatem tej samej pary nosić zarówno do szpilek jak i balerinek. Krótko mówiąc, kupując takie spodnie musisz zawczasu zdecydować się na wysokość obcasa – nie możesz mieć wszystkiego na raz.
spodnie ZARA – dostępne TUTAJ // koszula Wólczanka – podobna TUTAJ // buty – Adidas Stan Smith
Nie chciałam być przestylizowana, więc chwyciłam moją ukochaną listonoszkę, założyłam dobrze Ci znaną bransoletkę, delikatny łańcuszek, a włosy puściłam samopas poprawiając skręt pojedynczych pasm.
Jeszcze tylko malinowa szminka i gotowe!
Bisous :*
Zdjęcia zostały zrobione w Royal Greenhouses of Laeken – ogrodach botanicznych znajdujących się w brukselskiej posiadłości belgijskiej rodziny królewskiej. Raz do roku, na trzy tygodnie, otwierają podwoje dla gawiedzi, która tłumnie spieszy oglądać ogrody. Jeśli będziesz miała możliwość tam pójść, gorąco zachęcam (w tym roku masz jeszcze czas do 5 maja). Kwitnące krzewy, drzewa, kaskady fuksji i pelargonii w koronkowej oprawie w stylu art nouveau robią piorunujące wrażenie. Mnie najbardziej kręciła sama palmiarnia.
więcej informacji TUTAJ (choć ta strona jest beznadziejna)
Aha, aparat jest chory, leży w szpitalu, zatem foty robię komórką….więc się nie dziw :D