„Idziemy na drinki!” – zarządziłam. „No okej, ale gdzie? Tylko nie do Belgi! Już mam dość!” – Adam był dość stanowczy. No właśnie. Gdzie? Zazwyczaj chodzimy w te same miejsca (w Warszawie zawsze tak jest), bo brak nam pomysłów. Niby w czasie spacerów mija się fajnie wyglądające bary, knajpy, restauracje, ale jak trzeba wymyśleć coś na już – o żadnym z tych miejsc się nie pamięta… Postanowiliśmy ruszyć na Flagey z nadzieją, że może po drodze coś nas zainspiruje.

Dwie knajpy były wypełnione ludźmi po brzegi i nie sposób było wejść do środka, jedna była zamknięte na trzy spusty, reszta wyglądała na speluny. Stanęliśmy na środku Flagey rozglądając się bezradnie. „Dobra, nie ma to tamto! Wsiadamy do autobusu i jedziemy do centrum. Tam będzie jakieś życie!”. Kiedy wysiedliśmy na De Brouckère nagle mnie olśniło. Les Halles! Les Halles de Saint-Géry!

O Les Halles de Saint-Géry musicie wiedzieć, że to miejsce stanowi kawał historii Brukseli. W XVI wieku stał tam kościół, który w czasie Rewolucji Francuskiej został zrównany z ziemią. Na jego miejscu powstał obelisk z fontanną, który do dziś stoi w tym samym miejscu. W XIX wieku obelisk został obudowany halą handlową. Po gruntownej rewitalizacji hala stała się centrum kulturalnym. Organizowane są tam wystawy, koncerty, a na co dzień działa kawiarnia.

obelisk
wspominany obelisk

MerCarrie, Les Halles de Saint-Géry, czyli idziemy na drinki!

MerCarrie, Les Halles de Saint-Géry, czyli idziemy na drinki!

MerCarrie, Les Halles de Saint-Géry, czyli idziemy na drinki!

Szachy w sobotni wieczór? Czemu nie!
Szachy w sobotni wieczór? Czemu nie!

MerCarrie, Les Halles de Saint-Géry, czyli idziemy na drinki! MerCarrie, Les Halles de Saint-Géry, czyli idziemy na drinki! MerCarrie, Les Halles de Saint-Géry, czyli idziemy na drinki! MerCarrie, Les Halles de Saint-Géry, czyli idziemy na drinki! MerCarrie, Les Halles de Saint-Géry, czyli idziemy na drinki! MerCarrie, Les Halles de Saint-Géry, czyli idziemy na drinki!

Wnętrze jest niebanalne i z pewnością jest świetną alternatywą dla tradycyjnych barów i pubów. Jeśli nie wiecie, gdzie wyskoczyć ze znajomymi na sobotnie drinki zdecydowanie polecam Les Halles de Saint-Géry. Muzyka, wino musujące, szachy, tańce, szybka kolacja – każdy znajdzie tam coś dla siebie.

Czarne dżinsy, koszula męża i moja ukochana cekinowa bomberka! Imprezowy look w pełni :)
Czarne dżinsy, koszula męża i moja ukochana cekinowa bomberka! Imprezowy look w pełni :)

Bisous :*

Le Café des Halles, Place Saint-Géry, 1, 1000 Bruxelles, Tel.: +32 (0)497 81 77 20

You May Also Like

6 comments

Reply

Bardzo mi się podoba to wnętrze. Niezwykły klimat i chętnie bym się tam wybrała :)

Reply

No to Wizzair i fruuuu ;)
:*

Reply

Dokładnie! Istnieje tyle miejsc, przechodząc obok człowiek wie gdzie chciała by wejść, ale gdy przyjdzie co do czego to w głowie pustka… Przyznać muszę, że miejsce wygląda zjawisko i sama z przyjemnością bym tam zajrzała :)

Reply

Pozostaje tylko przechodząc robić zdjęcia i ich potem nie kasować ;)

Reply

Dzień dobry, Olu :) Trafiłam na Twojego bloga zupełnym przypadkiem (przeglądałam kiedyś innego, bardzo znanego bloga, rzuciły mi się w oczy Twoje komentarze tam i postanowiłam Cię sprawdzić) i jestem zachwycona :) bardzo lubię Cię czytać, dziękuję za wszystkie te wspaniałe posty, które tu zostawiłaś :)

Reply

Bardzo mi miło! Dziękuję za super miły komentarz :) i oczywiście (!) zapraszam do odwiedzania :))

Bisous :*

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *