Lato. Te trzy krótkie miesiące roku, kiedy jesteśmy rozpieszczane słońcem. Kiedy to żeby wyjść z domu wystarczy założyć lekką sukienkę, baleriny a na nos wcisnąć okulary. Kiedy łapiemy oddech i ładujemy akumulatory na nadchodzące ponure, jesienne i zimowe wieczory.

Oto lato trwa w najlepsze, ale czy jesteś na nie gotowa? Czy przygotowałaś się zawczasu, żeby czerpać z niego pełnymi garściami?

Oczywiście! Chodziłaś na siłownię, do dietetyka, na depilację, do kosmetyczki, na opalanie natryskowe, masz zadbane stopy i kupiłaś kilka nowych sukienek, kapelusz i espadryle… Fajnie. Ale ja nie o to pytam.

Czy jesteś gotowa cieszyć się tą cudowną porą roku?

Czy upiekłaś tartę z rabarbarem, uplotłaś wianek z polnych kwiatów i utłukłaś parę komarów, próbujących pożreć Cię żywcem?

A może tylko narzekasz, że jest za zimno, za gorąco, za sucho, za dużo pada, jest zbyt wietrznie, powietrze stoi, za dużo turystów, straszne odludzie, nie da się dojechać samochodem, wszędzie korki, zjadłabyś gofra, czy tu nie sprzedają nic innego tylko same gofry, za dużo dzieci i młodzieży, same stare dziady, lot się opóźnił, leżaki przy hotelowym basenie wiecznie zajęte…

Dlaczego tyle rzeczy, zupełnie nieistotnych, nie pozwala nam cieszyć się chwilą? Przecież za tymi kilkoma ciepłymi tygodniami będziemy tęsknić przez następne miesiące. Odrzuć od siebie czarne myśli, niech nie osnuwają ciemną chmurą tego cudownego czasu.

Ciesz się latem i każdym jego najdrobniejszym elementem.

Stań przy krzaku dzikiej róży popatrz, jak bąki tarzają się w kwiatach pokrywając się w całości pyłkiem. Kiedy nadejdzie burza podziwiaj jak błyskawice rozcinają niebo, a potem otwórz okno, by odetchnąć świeżym powietrzem. Kiedy będzie wściekle gorąco, noś ze sobą wachlarz i udawaj dziewiętnastowieczną damę. Idź z przyjaciółmi nad rzekę, zróbcie piknik, ognisko, cieszcie się rozmową i swoim towarzystwem.

Kiedy polecisz na wakacje z biurem podróży i hotel okaże się paskudny, spróbuj zrobić awanturę na dzień dobry – może Cię przekwaterują, albo chociaż dostaniesz lepszy pokój. A jak nie, zrób zdjęcia wszystkiego, co Ci nie pasuje i zapomnij o tym, przynajmniej na czas wyjazdu. Pomyśl, w sumie hotel jest tylko od spania. Przyjechałaś cieszyć się przyrodą, zwiedzać, wylegiwać na plaży i pić wino wieczorami. To będziesz pamiętać, a pobyt w hotelu przypominającym norę będziesz po latach opisywać jako anegdotę.

Przestań się przejmować, że źle wyglądasz w kostiumie. Poćwicz, zamiast naleśnika wypij koktajl, ale nie katuj się, nie zamartwiaj. Przecież nie warto! Najwyżej po plaży będziesz paradować w zwiewnej kiecce lub koszuli swojego faceta.

Jesteś kompletnie blada i twoje nogi nie wyglądają szałowo w krótkich kieckach? I co z tego, kto powiedział, że latem musisz być opalona! A jak bardzo Ci to przeszkadza, użyj samoopalacza. W kilka dni Twoja skóra nabierze słonecznego odcienia.

Nie masz sukienki, która jest hitem tego sezonu? I słusznie. Za miesiąc będzie niemodna. Załóż swoją ulubioną maksi, albo tę prostą, koszulową i idź kupić koszyczek malin i kilogram czereśni, bo za chwilę już ich nie będzie. To jest prawdziwy problem!

Spójrz w lustro, uśmiechnij się do siebie, zrób kolczyki z czereśni i zastanów się na jakie lody masz ochotę. Idź na spacer, usiądź w kawiarnianym ogródku i zamów kieliszek bąbelków. Tu mała podpowiedź: najlepiej smakują do śniadania.

A po powrocie do domu policz piegi na nosie, na pewno przybyło Ci kilka.
Tak, już jesteś gotowa na lato.

Bisous :*

You May Also Like

8 comments

Reply

Ślicznie to opisałaś ,dokładnie tak to widzę .Zazdroszczę takiego fajnego podejścia do życia i talentu pisarskiego.

Reply

Dziękuję :*

Reply

Pięknie Olga… Napisałaś to tak prawdziwie , pięknie i prosto z serca , że aż zaszkliły mi się oczy. To takie typowo moje podejście do życia. Dobrze , że jesteś i piszesz.
Jestem Twoją stałą czytelniczką , chociaż rzadko piszę ale podziwiam :)

Reply

Jakże mi miło!
Bardzo Ci dziękuję :*****

Reply

Rzucam togę i lecę na looody :)

Reply

rzuć! W tym się człowiek przecież żywcem gotuje (powinnyśmy latem dostawać dodatek za pracę w ciężkich warunkach!) :)

Reply

Napisałaś to w taki sposób.. taki, że czuje jakbys wzięła mnie za ramiona i potrząsła i krzyknęła „po prostu żyj dziewczyno”!!!

Super, Dziekuje:*
Potrzebuje takich motywacji, po to tu przychodzę :))

Reply

:*
Cieszę się! Bardzo się cieszę.
I wiesz, do usług :)))

Buziaki :*

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *