Przede wszystkim musisz odwiedzić Portugalię, zanim zjadą się do niej dzikie tłumy. Portugalia jest coraz popularniejszym kierunkiem i jestem pewna, że z roku na rok więcej turystów będzie się decydować na wypoczynek na portugalskim wybrzeżu lub zaliczenie treningu cardio w pagórkowatej Lizbonie. Jeśli zdecydujesz się wybrać w podróż, poniżej kilka podpowiedzi, co koniecznie musisz zrobić w kraju azulejos i dorsza.

1. Obejrzeć lagoskie groty

Przed Tobą pierwsza wycieczka łódką. Albo kajakiem. Bądź wypad na paddle boardzie. Wybrzeże Portugalii to klify, skały i jaskinie. W samym Lagos jest ich kilkanaście i można je podziwiać wyłącznie od strony oceanu.
Jest to doskonała okazja, by popływać. My wybraliśmy się motorówką. Z lenistwa. Jeśli jednak Ty wybierzesz kajak lub wspomniany paddle board, koniecznie wybierz się na wycieczkę wcześnie rano, około dziewiątej. Wtedy woda jest spokojna i pływa mało motorówek, które czynią wyprawę kajakową mało przyjemną. Niewątpliwą zaletą kajaków jest to, że wpłyniesz w każdą jaskinię. Ale za to motorówki fajnie się rozpędzają.

2. Skryć się w cieniu klifów Praia da Marinha

Znów plaża otoczona klifami. Absolutnie piękna, warta odwiedzenia. Zanim jednak goniona słonecznym skwarem skierujesz swoje kroki prosto na plażę by zaznać ulgi w zimnym Atlantyku, poświęć chwilę na spacer wzdłuż wybrzeża. Z góry będziesz mogła podziwiać i plażę, i skały i tę słynną literę „M”.
Kiedy już zejdziesz po stromych schodach na plażę, kieruj się prosto, aż za pierwszą linię skał. Tam znajdź miejsce pod pomarańczową ścianą (uwaga na spadające kamienie) i ciesz się oszałamiającym widokiem.
Jeśli zaś będziesz chciała zobaczyć skalne „M” z bliska, pamiętaj, by zabrać ze sobą porządne buty i koszulkę z długim rękawem. Ilość pozdzieranych łokci, brzuchów i pośladków wracających z fotograficznej wyprawy była przytłaczająca.

3. Zażyć retro kąpieli w naturalnym basenie Alte

Lodowata, krystalicznie czysta woda, bar z kawą i drobnymi przekąskami, malownicze domeczki i cudowne widoki. Tylko tyle i aż tyle proponuje turystom Alte, maleńka miejscowość położona na północny zachód od Faro.
Szukaliśmy kąpieliska dłuższą chwilę. Przy pomocy uroczych Brytyjek z przenośną lodówką znaleźliśmy. Ja się jednak uparłam iść dalej rozglądając intensywnie na boki i mamrocząc po nosem „no to musi być gdzieś tutaj”. Adam w końcu nie wytrzymał i zapytał, czego szukam.
– Wodospadów.
– Jakich wodospadów???
– No takich o – tu pokazałam zdjęcie z Google – jest wodospad i koło niego ludzie.
Adam uniósł brew i zaczął szukać. W Internecie. I znalazł. Wszystko się zgadzało. Kąpielisko, wodospady. Wszystko było.
Na Maderze…

 

4. Zjeść śniadanie na Portas do Sol

Ten punkt programu możesz połączyć z przejażdżką tramwajem nr 28, jeśli oczywiście uda Ci się do niego wsiąść. To nie takie proste i trzeba się pchać nie zważając na staruszki i matki z niemowlętami na rękach. Tramwaje są szalenie zatłoczone, dlatego najlepszą porą na zaliczenie tej atrakcji jest wieczór. Wtedy spokojnie znajdziesz dla siebie miejsce, a że na ulicach jest mały ruch, motorniczy pokazują, na co stać te zabytkowe maleństwa.

Portas do Sol to kilka tarasów, z których rozciąga się fantastyczny widok na Alfamę i Tag. Usiądź przy metalowym stoliku, pałaszuj ciastka z karmelizowanymi migdałami, broń się przed gołębiami, podziwiaj elewacje domów pokrytych azulejos, przydomowe ogrody i czerwone dachy. Jest pięknie.

5. Przejechać się Tuk-Tukiem do Palacio da Pena

Jeśli zatrzymujesz się choć na kilka dni w Lizbonie, to na pewno pojedziesz do miasta pałaców, czyli do Sintry. A na miejscu oszołomiona wieżyczkami, azulejos i ogromnymi ogrodami zapewne będziesz chciała do Palacio da Pena wybrać się autobusem. I tu popełnisz błąd! Najzabawniej tę trasę przebyć Tuk-Tukiem. Ta przyjemność jest naturalnie dwa razy droższa niż autobus (5 euro od osoby w jedną stronę), ale za to ile pisku i zabawy, zwłaszcza, jeśli kierująca nim kobieta jest szalona, trąbi na wszystkich i wyprzedza każdy pojazd na drodze. Polecam!!!

6. Wybrać się rowerem na Praia do Guincho

Zamiast leżeć plackiem w Cascais, najpopularniejszej plaży w okolicach Lizbony, jedź na plażę do Giuncho! Koniecznie rowerem. Miejskim. I pod wiatr. Gwarantuję, że spalisz milion kalorii. Ale za to w drodze powrotnej może ze trzy razy ruszysz pedałami. Coś na coś!

7. Skraść złoto w Nazaré

Nazaré to takie miejsce, w którym fale są największe na świecie. To miejsce, w którym chłopak o pseudonimie Thor ślizga się na dwudziestometrowych falach oślepiając bielą zębów.
To także miejsce, w którym bezwiednie zamieniasz się w dziewczynę surfera. Zakładasz tenisówki, czapkę z daszkiem i jesteś cool księżniczką w swojej wieży. Nawet jeśli nie masz skarbca wypełnionego po brzegi klejnotami, w Nazaré Midas swoim złotym paluszkiem spowije złotym blaskiem całe wybrzeże. Zabierz trochę tego kruszcu na pamiątkę. Najlepiej na zdjęciach.

8. Stąpać po wianie portugalskiej królowej

Kiedyś to mężczyźni mieli gest. Obidós, miasteczko ślubów, królowe portgalskie otrzymywały od swych mężów w wianie. Żadne tam kosztowności, żadne statki, suknie. Po prostu całe miasto. Miasto ślubne, bo niewinnie białe.

9. Poszukać najbardziej sprośnych rysunków w Aveiro

Aveiro to Wenecja Portugali. Porównanie o tyle trafne, że w Aveiro jest kanał – jeden i można się po nim przepłynąć zabytkową łodzią, którą przed laty spławiano wydobywaną w miasteczku sól.
Dzioby i rufy tych łodzi zdobią malowidła przedstawiające świętych i sprośne scenki damsko – męskie. Mleczko byłby zachwycony.

10. Zrobić sobie zdjęcie w koszulce w paski na tle pasiastych domków

Dla wszystkich fanek marynarskich koszulek to absolutny „must do”. Gdzie? Oczywiście w Costa Nova!

11. Przejechać się żółtym tramwajem w…Porto

Tak, tak. Nie tylko w Lizbonie przejedziesz się żółtym tramwajem. Żółte baryłki wyglądające jak nowojorskie taksówki, które najady się czekoladek, śmigają także po ulicach Porto.
Tramwaj numer 1 zawiezie Cię spod Sé do Porto aż nad ocean. Trasa wiedzie brzegiem rzeki, a tramwaj pędząc z zawrotną prędkością 20 km na godzinę przewraca kawiarniane stoliki ustawione zbyt blisko torowiska oraz wyrywa lusterka eleganckich Mercedesów, których właściciele uważają, że najlepiej jest zaparkować tuż przy samych torach.

12. Wypić kawę w zabytku

W tym celu w Lizbonie skieruj swe kroki do Café A Brasileira zaś w Porto do Café Majestic. Obie drogie, obie z fantastycznymi wnętrzami. W Café Majestic do filiżanki pachnącego naparu przygrywa pianista. Tylko załóż coś bardziej eleganckiego. Bluzy z kapturem i klapki w tych pięknych miejscach przygnębiają.

 

13. Odnaleźć buduarowego Jezusa

Na koniec zagadka. Gdzie znajduje się Jezus, który wygląda, jakby uciekł z planu prowadzonego przez niejaką Ru? Damska jedwabna koszulka, rozmarzone spojrzenie…? Lub Czarne kręcone włosy do pasa. Takie cuda tylko w Portugalii!

Zachęcona do wyjazdu?
Bisous :*

You May Also Like

8 comments

Reply

Artykuł pomocny?i juz w głowie układam tam pobyt w przyszłości. …jesteś Mercarrie sliczna? udanej reszty poniedziałku!

Reply

Jak mi miło! Dziękuję! :)
Trzymam kciuki za jak najszybszą podróż :)

Buziaki!

Reply

Cześć Piękna!:) Zachęciłaś do wyjazdu. Marzy mi się podróż do ciepłego kraju. Kiedy byliśmy na wakacjach w Estonii i na Łotwie, spędzaliśmy mnóstwo czasu w restauracjach. Wszystko byłoby dobrze, gdyby któregoś razu mój mąż nie szukał ponad godzinę restauracji w Rydze, która tak naprawdę była w Talinie. Ciągle powtarzał, że to gdzieś tutaj. Uliczki były podobne. Na nic zdały się moje zapewnienia, że to nie to miasto, nie to państwo:)

Reply

Ach, ciepłe kraje…gdyby nie one za czym byśmy tęskniły?
Przybijam Twojemu Mężowi piątkę – o mało nie zarezerwowłam mieszkania w Porto…w Brazylii ;))) (ale że go nie rozszarpałaś z głodu…)

Buziaki Kochana
:*

Reply

Moi synowie (przez lekturę Muka, którego uwielbiali jako mali chłopcy, a teraz uwielbiają go ich mali bracia ;)) marzą o przejażdżce tuk tukiem. Tylko my to to nie wiem, czy do dwóch byśmy się zapakowali :D

Reply

karawana tuk-tuków :))) (ale te w Sintrze były czteroosobowe – małpki wsadziłabyś do jednego, a Ty z mężem mielibyście spokój w drugim ;D )

Reply

Pieknie i bardzo za zachęcająco! ?

Reply

planuj, planuj Moja Droga :)
Portugalia zaprasza!

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *